Godzina 10:00, ekskluzywny hotel w pobliżu lotniska. Pospiesznym krokiem udaję się w kierunku sali głównej, w której odbywa się jedna z ‘ważnych’ konferencji w obszarze Human Resources. Tłum ludzi, wszyscy w eleganckich strojach, wytworne śniadanie w formie szwedzkiego stołu, wymiana wizytówek w toku. W mojej głowie tylko ciekawość i niecierpliwość, bo w końcu czekam na inspirujące, wartościowe spotkanie z praktykami z branży. Nareszcie, elegancka Pani z obsługi hotelowej dzwoni dzwonkiem informując, że czas udać się na salę plenarną, rozpoczyna się wyczekiwane spotkanie.
Trudne początki
Pierwsze wystąpienie, pierwsze rozczarowanie. Niby o różnorodności mowa, a jednak tylko w kontekście płci. To, co uderza najbardziej, to specjalny program dla kobiet, specjalne procesy rekrutacji dla kobiet, wreszcie specjalne traktowanie kobiet. O kulturze włączającej ani słowa. O różnicach międzypokoleniowych ani słowa. O różnicach kulturowych ani słowa. Jeśli masz lepszych kandydatów płci męskiej, to nieważne, na siłę zaproś też jakieś kobiety, aby pokazać dobre statystyki. Idea słuszna, program pięknie uszyty, oparty na zdefiniowanych potrzebach, tylko czy aby na pewno mowa tu o różnorodności?
Lekcja 1: Upewnij się, że temat podany w agendzie konferencji HR będzie odzwierciedlał zawartość wystąpienia.
Nadzieja na lepsze
Kolejne wystąpienie. Firma zewnętrzna opowiada o wyzwaniach dla pracodawców z perspektywy prawa pracy. Świetna wiadomość, będzie o elastycznym czasie pracy, jednym z częściej pojawiających się trendów w badaniach młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy. Było niemonotonnie i dość praktycznie, ale jakże podstawowo. Wszystko powiedziane na sali, było powiedziane na kilkudziesięciu innych spotkaniach HR w tym roku.
Lekcja 2: Zakładaj, że uczestnicy konferencji HR wiedzą więcej niż Ci się wydaje, inaczej będą znudzeni przeglądać konferencyjne materiały. Nie za to jednak zapłacili.
Ku większemu rozczarowaniu
Employer Branding, doskonale. Temat ważny, o którym środowisko HR mówi już od co najmniej kilkunastu lat. Jestem już dość sceptyczna po poprzednich wystąpieniach, starając się jednak podtrzymać nadzieję, że wreszcie wydarzy się coś wartościowego. Otóż … to kolejne wystąpienie reklamowe jednej z firm, która takie strategie realizuje. Temat prezentowany w sposób charakterystyczny dla wielkiego odkrycia naukowego, z wielką ekscytacją, niezbyt trafionymi sztuczkami angażowania słuchaczy, niestety bez wartościowej zawartości.
Lekcja 3: Nie traktuj swojego tematu z obszaru HR jako najważniejszego dla świata odkrycia naukowego… chyba że naprawdę nim jest. I pamiętaj – branding to oferowanie wartości a nie tania sprzedaż czy akwizycja.
Gdzie są drzwi
Nie mogło zabraknąć mówcy motywacyjnego. Są na rynku tacy, których podziwiam i szanuję. Tacy, których życie jest przykładem tego, co prezentują w swoich książkach i wystąpieniach. Znakomicie. Sędziwy Pan z piwnym brzuszkiem, ekscentrycznie ubrany, przyszedł, sypnął kilkoma dowcipami z rękawa, parę razy przeklął, kilka razy promował swoją książkę, opowiadał przedziwne historie z życia osobistego swoich przyjaciół, jednak o sztuce robienia prezentacji nie było tu w ogóle mowy… ku mojemu zaskoczeniu duże grono osób towarzyszących mi w spotkaniu biło brawa na stojąco. Teraz patrzę już tylko na zegarek i zastanawiam się, gdzie są najbliższe drzwi.
Lekcja 4: Zanim zaprosisz kogoś na konferencję HR zadaj sobie kilka razy pytanie: PO CO ją organizujesz, CO ON Z TEGO BĘDZIE MIAŁ, i jaką wartość wnosisz w jego biznes. Po co więc, pracując od ponad 10 lat w obszarze HR, piszę ten tekst o HR?
Nie mogłam napisać innego tekstu, bo trochę było mi wstyd na rzeczonej konferencji. Dlaczego? Otóż głęboko wierzę, że stać nas na więcej. Po 10 latach pracy w tym obszarze rozumiem i dostrzegam więcej. Znam liczne osoby pracujące w działach HR, które nie biorą udziału licznych ‘branczach HR’, nie spotykają się w gronie HR, żeby rozmawiać o HR, nie mówią my HR i Wy biznes, nie mówią kompetencje miękkie vs. profesjonalne (rozumiejąc znaczenie tych pierwszych dla faktycznego profesjonalizmu i rozwoju organizacji), nie chwalą się nagrodami i sukcesami jakie odniósł HR, tylko sukcesami odnoszonymi przez ich firmy i pracowników. Bo w jaki sposób chcemy być wartościowym i niezbędnym partnerem w biznesie, kiedy sami tkwimy w hermetycznym, oderwanym od biznesu świecie mówców i sprzedawców, na każdym kroku koncentrując się na sobie, budując „świat HR”, a równocześnie umacniając podział czy rozdział od biznesu?
Lekcja 5: Przestań skupiać się na sobie. Biznes bez HRu sobie poradzi, ale odwrotnie już nie.
PS. Powyższym tekstem nie chcę urazić nikogo, jest pisany z serca i pod wpływem emocji towarzyszących mi po branżowym evencie. Mam szczęście pracować w firmie, w której HR jest rzeczywiście częścią biznesu, bardzo blisko pozostałych obszarów w firmie. Mam szczęście być częścią biznesowego think thanku HR Influencers, który wyznacza standardy jakości odpowiadające moim wyobrażeniom o profesjonalnym HR, skoncentrowanym na konwersacji z biznesem. Chciałabym, aby powyższy tekst był inspiracją dla wszystkich tworzących „branżę HR”, organizatorów wydarzeń HR, prelegentów, uczestników. Jako uczestnicy odpowiadamy za promowanie tego, w co inwestujemy czas i budżety naszych pracodawców.
Zapraszam do podzielenia się w komentarzach cechami i kryteriami dobrego wydarzenia kierowanego do biznesu i HR, na które warto wygospodarować czas, zabierając swojego kluczowego menedżera lub HiPo z biznesu. Co z Waszego doświadczenia decyduje, że nie szukacie w trakcie eventu najbliższego wyjścia, tylko wychodzicie na koniec w poczuciu dobrze zainwestowanego czasu?
0 komentarzy