Przez kilkanaście lat byłam szefem HR, żeby przez ostatnie cztery lata obserwować ludzi HR z biznesowej perspektywy. Przyglądam się życzliwie, bo poświęciłam tej roli spory kawał życia. Znam dole i niedole, sukcesy i zgryzoty w fazie startup’u HR i w fazie dojrzałej. Wierzę, że to szczególnie odpowiedzialna funkcja, wymagająca dojrzałych profesjonalistów. Tę dojrzałość mierzę, min. mądrością w doborze rozwiązań oferowanych przez HR w swoich firmach oraz skuteczną komunikacją: ze sobą, z innymi i komunikacją strategiczną.
Ładne mówienie do ludzi
Jedną z popularnych ostatnio „ofert rynku HR-owego” są mowy motywacyjne, inaczej power speeches. O tym, na ile jest to oferta atrakcyjna dla liderów oderwanych od pracy oraz o sensie zapraszania „mówców motywacyjnych” napiszę w oddzielnym wpisie.
Dziś skupimy się na umiejętności wygłaszania porywających przemówień nie przez wynajętych speakerów, a przez własną kadrę menedżerską. Zmierzam do tego, że wygłaszanie autentycznych, porywających czy motywujących dłuższych lub krótszych wypowiedzi to kompetencja, którą najpierw powinniśmy rozwijać w samym HR i u naszych liderów. Powinniśmy ją sprawdzać na etapie rekrutacji menedżerów jako jedno z ważniejszych, skutecznych narzędzi motywacji pozafinansowej. Rzekłabym, że podstawowe w czasach optymalizacji kosztów i przekonywania ludzi do potrzeby (samo)ograniczania się. Równocześnie trzeba oczywiście oferować możliwość rozwijania tej kompetencji oraz wskazywać rekomendowane dobre praktyki. Odejść jednak od wyręczania menedżerów w zakresie ładnego przemawiania. A przynajmniej nie ograniczać się do zapraszania wynajętych speakerów. Zacząć natomiast od siebie, od HR.
Pep-talk
Profesjonalny HR powinien doskonalić się w sztuce mówienia z pasją o rzeczach ważnych, celach i wartościach. Taka krótka, wartościowa „gadka motywacyjna”, wygłoszona przez osobę mówiącą w zrozumiały sposób, z wiarą, pasją i przekonaniem, potrafi pozytywnie zmienić nastawienie dużej grupy słuchających. Warto nauczyć się mówić o sprawach, które przywracają wiarę w sens pracy, nadzieję na lepsze jutro i dobre zmiany. Tego najbardziej są złaknieni współcześni ludzie w firmach i korporacjach. Wiara w wagę wykonywanej pracy, nadzieja, że wykonywana praca ma sens i szacunek lub życzliwość. Pokażcie mi kogoś, kto powie, że mu na tym nie zależy w pracy! Odbierzecie to ludziom, a wzrosną koszty wynagrodzeń, oczekiwanych nagród i żądań pracowniczych, koszty utraty talentów, nadgodzin i spraw w sądach pracowniczych.
Lider HR, który opanuję sztukę mówienia o celach firmy bez zadęcia i korpomowy, w ładny, prosty, acz nie prostacki i zrozumiały sposób, wskazujący na sens pracy, nadzieję na realne dobre zmiany (obietnice bez pokrycia się mszczą), buduje realne zaangażowanie. Potem powinien przekazać tę umiejętność kadrze menedżerskiej, a na koniec wpisać ją w zestaw kompetencji podlegających ocenie i wpływających na menedżerskie premie i awanse. Bo nie można skutecznie zarządzać ludźmi, nie mówiąc do nich, a zarządzanie przez powarkiwanie, foch lub milczenie jest dziś oficjalnie złą praktyką, przynajmniej w rozwijającym się biznesie.
Power speech – level up
Jeszcze bardziej wymagającą umiejętnością są wypowiedzi 30-60 minutowe. Żeby utrzymać uwagę i zaangażowanie słuchaczy trzeba mówić autentycznie, z serca a nie z kartki, i bazować na swoim doświadczeniu, bo tylko ono jest niepowtarzalne i unikalne. Resztę słuchacze mogą znaleźć na stronie konferencji TED. Takie mówienie do dużej grupy ludzi, z którymi dzieli Cię dystans sceny, i skracanie tego dystansu tak, by każdy czuł, że mówisz do niego, wymaga praktyki.
Nie mówię tylko o praktyce związanej z liczbą przeprowadzonych wystąpień. Aby rozwijać się w tym kierunku i doskonalić, należy:
- Zafundować sobie najgorszy stres związany z pierwszym wystąpieniem
- Ba, zaraz potem zafundować sobie równie duży stres związany z zebraniem feedbacku od wybranych ludzi (bądź dla siebie dobry i wybierz na początek tych, którzy są ci życzliwi i ocenią uczciwie)
- Spisać swoje potrzeby rozwojowe związane z poszukiwaniem własnego autentycznego stylu przemawiania
- Znaleźć czas na refleksyjność, czytanie, sporządzenie notatek i własne przemyślenia w jakimś temacie, którym chcesz się w przyszłości dzielić z ludźmi
Spisać swoje spostrzeżenia i ważne myśli. Warto dać sobie przyzwolenie na mówienie podczas wystąpień własnym językiem i dzielenie się swoimi wnioskami w miejsce sypania jak z rękawa cytatami. Gdy słucham ludzi, którzy biorą się za przemawianie, a nie mają nic autorskiego do powiedzenia, moja motywacja do ich słuchania spada do zera – w końcu książek z cytatami mam kilka na bibliotecznej półce. Znacznie bardziej wartościowe dla Twojego prezesa lub pracowników, są wnioski dotyczącego firmy formułowane przez mądrego i uważnego HRowca, niż myśli Petera Druckera, z całym szacunkiem dla Mistrza.
Jako HR Influencers będziemy się ćwiczyć w tej umiejętności cierpliwie i wytrwale, tak by czuć się gotowymi do wystąpienia u boku wartościowych prezesów na Scenie Liderów Biznesu „Jesteś Marką”. Ciebie zachęcam:
- Zastanów się jaki fragment Twojego doświadczenia może być interesujący dla ludzi w firmie
- Zacznij ćwiczyć się w krótkich, angażujących przemowach na bezpiecznym forum własnego zespołu. Potem poszerzaj krąg firmowych odbiorców
- Wykorzystuj każdą okazję – włącznie z prezentacjami przy flipczarcie. Ja sama, jako osoba od zawsze zainteresowana pracą z ludźmi, ale z natury nieśmiała, trenowałam przez ostatnie 30 lat, ćwicząc w każdej możliwej sytuacji. Wszak to trening czyni mistrza, a setne wystąpienie powitasz z radością, a nie ściśnięciem żołądka. Wiem, co mówię 🙂
A Ty? Daj proszę znać w komentarzach, co Ci pomaga w rozwijaniu sztuki ładnego mówienia do ludzi. Jeśli wdrożyłeś już rozwiązania, które rozwijają tę kompetencje u Twoich liderów, daj znać, bo to dobra praktyka i warto się nią podzielić, także na forum HR Influencers.
Joanna Malinowska-Parzydło
0 komentarzy